Dzięki ogólnokrajowej sieci urzędów pocztowych i stale rozbudowywanej sieci własnych placówek z coraz bogatszej oferty usług PKO korzystali mieszkańcy zarówno miast, jak i wsi. PKO stała się prężnie działającą instytucją finansową, ciągle rozwijającą się i dobrze rokującą na przyszłość.
Od końca marca 1919 r. PKO zaczęła prowadzić rachunki czekowe. Pod koniec roku Bank otworzył 4885 kont, w 1924 r. było ich już 44 tys. Konta czekowe należały przede wszystkim do handlowców, przemysłowców, mniejszych i większych przedsiębiorców, a także instytucji państwowych. Dzięki PKO w 1938 r. obrót czekowy był półtora raza większy niż obieg gotówki.
Niełatwo było zaczynać działalność bankową. Kto miał oszczędności, wolał lokować je w złoto, biżuterię, „twarde” waluty czy nieruchomości. Gwarancje wypłacalności, jakie państwo dawało Bankowi, na pewno pomogły mu zdobywać klientów. PKO świetnie wykorzystała te atuty.
Od 1925 r. dzieci i młodzież szkolna były uczone zasad oszczędzania pieniędzy. Nauka miała być realizowana poprzez system Szkolnych Kas Oszczędności, które w styczniu 1935 r. trafiły pod kuratelę PKO. W pierwszym roku szkolnym do SKO organizowanych przez PKO przystąpiło ponad 5,5 tys. szkół, a książeczki oszczędnościowe otworzyło prawie pół miliona uczniów. Do wybuchu II wojny światowej SKO działały w blisko 14 tys. szkół i skupiały ponad milion uczniów.
W kwietniu 1924 r. w miejsce marki polskiej wprowadzono złotego, co pomogło przywrócić zaufanie do pieniądza i ułatwiło rozwój akcji oszczędnościowej.
PKO wyróżniała się prowadzoną akcją oszczędnościową. Pierwsze książeczki oszczędnościowe zostały wydane 1 stycznia 1920 r. Początkowo zainteresowały tych, którzy otrzymywali wsparcie od krewnych z zagranicy. Dopiero w późniejszych latach, wsparte działaniami propagandowymi, okazały się strzałem w dziesiątkę. Niedługo przed wybuchem II wojny światowej Polacy odłożyli prawie 800 mln zł na 3,5 mln książeczek.